Pewnego dnia bardzo bolała mnie głowa. Żadne próby pozbycia się tego bólu nie działały. Akurat byłem wtedy u znajomej fryzjerki, która to właśnie powiedziała mi: Zdzisiu, ty po prostu wody nie pijesz i głowa cię boli… Potem opowiedziała mi o tym, jak ważna jest woda dla mojego zdrowia. Słuchałem tego nieco sceptycznie, nie dowierzałem. Dlatego też na początku trudno było mi się przekonać, nie wierzyłem, że „odpowiednie” picie wody ma tak ogromny wpływ na mój organizm. Zdeterminowany jednak ostrym bólem głowy – zaryzykowałem. Codziennie dbałem o prawidłowe nawodnienie organizmu. Tak o to rozpocząłem nowy rozdział w swoim życiu „życie na wodzie”.
W mojej książce „Inspiracje i drogowskazy” w jednym z rozdziałów opisuję dokładnie to zdarzenie. Najważniejsze z tego, czyli jaką pić wodę, kiedy i jak dużo chcę napisać tutaj:
To właśnie woda jest podstawą naszego zdrowia i dobrego samopoczucia – takie to proste, że aż trudno zrozumieć, iż takie ważne i konieczne. Na czczo, z rana piję ok. 30 minut przed posiłkiem 2-3 szklanki ciepłej wody (ok. 36 stopni), której zasadowość wynosi powyżej 8 pH (dodaję do wody proszek koralowy, aby takie pH uzyskać). Po posiłkach staram się nie pić i nie podjadać. Po mniej więcej 2-3- godzinach znów piję wodę i pół godziny później jem.
Warto wykształcić w sobie nawyk regularnego picia wody. Zmiana prostych nawyków żywieniowych dała mi energię do działania.
Efekty są niesamowite… Warto spróbować, gdyż tak niewiele daje aż tak wiele!